Ruiny domu
Mieszkańcy Jasła, zgodnie z niemieckim zarządzeniem, musieli opuścić miasto we wrześniu 1944 roku. Siedmioosobowa rodzina Jurysiów znalazła schronienie w pobliskiej wsi Brzyście u znajomych gospodarzy. Dziadek Julian Juryś, który był stolarzem, zbił trzy szerokie prycze, dzięki czemu w izbie mogło spać piętnaście osób. Dom stał na wzgórzu, z którego roztaczał się widok na Jasło. Jurysiowie obserwowali stąd stopniową zagładę rodzinnego miasta. Niemcy wysadzili m.in. klasztor Wizytek, kościół Franciszkanów, gmach liceum. Gdy w połowie stycznia 1945 roku Jurysiowie mogli już wrócić do Jasła, zastali tam ruinę. Z domu rodzinnego przy ulicy Piotra Skargi ponad połowa cegieł nie nadawała się do ponownego użytku. Dziadek stopniowo odbudowywał ściany domu, którego fundamenty się zachowały. Jako spoiwo wykorzystywał glinę. Tam, gdzie ocalał betonowy strop, sklecił jeden pokoik o wymiarach 3 na 4 metry.
Zbigniew Dranka, Jasło
Zbigniew Dranka, Jasło