Świadectwa szkolne
Podczas drugiej wojny światowej mieszkający w Stanisławowie Ernest Piskozub przeżył dwie okupacje – sowiecką i niemiecką. Ponieważ uczęszczał do szkoły, wraz ze zmieniającą się władzą okupacyjną zmieniały się jego świadectwa.
Ernest Piskozub, Poznań
Ernest Piskozub, Poznań
Fragment nadesłanej pracy:
Przed wojną chodziłem w mundurku do męskiej szkoły powszechnej im. św. Stanisława Kostki. W szkole powszechnej mieliśmy przedmiot język ruski. Lekcje religii odbywały się dla katolików z księdzem, dla Żydów z rabinem, dla Rusinów z popem.
[...]
Zajęcia w szkole pod okupacją sowiecką rozpoczęły się w styczniu 1940 roku w innym budynku szkolnym. Nie było już męskiej szkoły, ale koedukacyjna. Nie było podręczników szkolnych. Pojawił się przedmiot język rosyjski i literatura rosyjska. Nie wszyscy nauczyciele i dzieci z mojej polskiej szkoły pojawili się. Inni wywiezieni na Wschód podczas roku szkolnego, w tym dyrektor szkoły i jego córka. Pojawili się też nauczyciele rosyjscy. Rozpoczęła się indoktrynacja. Uczono nas piosenek wojskowych rosyjskich, organizowano apele ku czci Stalina przy jego portrecie, na przyrodzie nauczano ewolucji. Uczono nas, że ludzie pochodzą od małpy. Zapytałem panią nauczycielkę, czy Stalin też pochodzi od małpy, co ją zamurowało.
[…]
Lekcje w szkole za Niemców rozpoczęły się w drugim półroczu. Nie mieliśmy podręczników. Po szkole powszechnej rozpocząłem naukę w Werkschule i pracowałem fizycznie na kolei. Mieliśmy nauczyciela folksdojcza. Był niezwykle surowy dla młodzieży.
[…]
Rok 1944. Zamiast swastyki wrócił sierp i młot. Rozpocząłem naukę w ósmej klasie – rok szkolny 1944/45.
Jesienią moja rodzina zostawiła dom i ekspatriowaliśmy się do Gliwic, gdzie rozpocząłem naukę w szkole średniej.
[...]
Zajęcia w szkole pod okupacją sowiecką rozpoczęły się w styczniu 1940 roku w innym budynku szkolnym. Nie było już męskiej szkoły, ale koedukacyjna. Nie było podręczników szkolnych. Pojawił się przedmiot język rosyjski i literatura rosyjska. Nie wszyscy nauczyciele i dzieci z mojej polskiej szkoły pojawili się. Inni wywiezieni na Wschód podczas roku szkolnego, w tym dyrektor szkoły i jego córka. Pojawili się też nauczyciele rosyjscy. Rozpoczęła się indoktrynacja. Uczono nas piosenek wojskowych rosyjskich, organizowano apele ku czci Stalina przy jego portrecie, na przyrodzie nauczano ewolucji. Uczono nas, że ludzie pochodzą od małpy. Zapytałem panią nauczycielkę, czy Stalin też pochodzi od małpy, co ją zamurowało.
[…]
Lekcje w szkole za Niemców rozpoczęły się w drugim półroczu. Nie mieliśmy podręczników. Po szkole powszechnej rozpocząłem naukę w Werkschule i pracowałem fizycznie na kolei. Mieliśmy nauczyciela folksdojcza. Był niezwykle surowy dla młodzieży.
[…]
Rok 1944. Zamiast swastyki wrócił sierp i młot. Rozpocząłem naukę w ósmej klasie – rok szkolny 1944/45.
Jesienią moja rodzina zostawiła dom i ekspatriowaliśmy się do Gliwic, gdzie rozpocząłem naukę w szkole średniej.