Ta strona korzysta z plików cookies ("ciasteczka"). Pozostając na niej, wyrażasz zgodę na korzystanie z cookies.
dowiedz się więcejPrzejdź dalej
Logo Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu
Logo Muzeum Historii Polski
Logotyp Moja Pamiątka. Przejdź do strony głównej Moja Pamiątka
Pamiątki Przejdź do strony
WróćWróć do pamiątek

Babcia Maria

Maria Grabiec, z domu Kotecka, pochodziła z Krakowa. Tutaj ukończyła Seminarium Nauczycielskie. Po zamążpójściu wyjechała na Śląsk. Nie mogąc pracować jako nauczycielka, zaangażowała się w pracę społeczną w szeregach Związku Towarzystw Polek. Szanowana i podziwiana, ciężkie chwile podczas drugiej wojny światowej przetrwała dzięki pomocy sąsiadów. Po wojnie pozostała na Śląsku, wspomagała swoje dzieci, nie zapominając o sąsiadach w potrzebie.

Aleksandra Grabiec, Rybnik

Fragmenty nadesłanej pracy:

W czasie pierwszej wojny światowej wraz z innymi krakowskimi nauczycielkami została zmobilizowana jako sanitariuszka. Wojnę przeżyła, pielęgnując rannych w zamienionej na szpital szkole u stóp Wawelu. Za to od Franciszka Józefa otrzymała Krzyż Zasługi.
Także opowieści męża Alojzego, który jako wielki patriota walczył za swój kraj, jeszcze bardziej przyczyniły się do tego, że babcia pokochała Śląsk i Ślązaków, o których zawsze mówiła z dumą, że są uczciwi, pracowici i sumienni. I są patriotami, dowodem czego powstańczy zryw i walka, która okazała się sukcesem. I została na Śląsku aż do śmierci, traktując śląską ziemię jako swoją własną. Wraz z moim dziadkiem, który walczył w powstaniach śląskich, krzewili polskość jako nauczyciele i patrioci. 
I tak wychowali piątkę swoich dzieci. Marzyli o „poczcie królów polskich”. Nie udało się. Na świat przyszli Mieczysław, Bolesław, Wanda, Kazimierz i Leszek.
Kiedy babcia w 1928 roku otrzymała zwolnienie od Wojewody Śląskiego w myśl postanowień ustawy dotyczącej rozwiązania stosunku służby nauczycielskiej wskutek zawarcia związku małżeńskiego, nie czekała, napisała odwołanie do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, ale niestety ministerstwo zatwierdziło orzeczenie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i odmówiło ponownego zatrudnienia. A babcia chciała nadal być nauczycielką, chciała wykonywać swój zawód, pracować z dziećmi i młodzieżą. Przekazywać im wartości, pracować społecznie i być społecznikiem, bo tak moi dziadkowie pojmowali swój zawód. Tak więc nie czekając, wstąpiła do Związku Towarzystw Polek, dołączyła do grona kobiet, które walczyły we wszystkich powstaniach śląskich o polski Śląsk. Od tego momentu uczyła robótek ręcznych i krawiectwa, organizowała wykłady i odczyty na temat krzewienia polskości, zabawy, wycieczki i spotkania towarzystwa. Pomagała potrzebującym, co wcześniej, jeszcze w Krakowie robiła, będąc jedną z członkiń Arcybractwa Dobrej Śmierci. Pracowała w Związku Polek zgodnie z jej regułą „Bóg, Rodzina i Ojczyzna”. Kiedy rozpoczęto budowę kopca Piłsudskiego, brała udział w jego powstaniu wraz z członkiniami Związku Polek, a także zaangażowała całą swoją rodzinę.
Angażowała się we wszystkie sprawy społeczne związane z krzewieniem polskości. I za to ją szanowano i podziwiano. Także za szlachetność, mądrość i odwagę w każdym z działań.

Galeria zdjęć

Maria Kotecka w wieku 19 lat, 1912 r.
3 /
Maria Kotecka w wieku 19 lat, 1912 r.
Maria Kotecka, Kraków 1917 r.
Sanitariuszki szpitala pod Wawelem podczas pierwszej wojny światowej. Trzecia od prawej stoi Maria Kotecka
Maria i Alojzy Grabcowie w dniu ślubu, Kraków, 16 maja 1922 r.
Maria i Alojzy Grabcowie z dziećmi, Czerwionka 1930 r.
Rodzina Grabców podczas budowy kopca Piłsudskiego. Druga od lewej Maria Grabcowa, dalej: Mieczek, Wanda, Leszek, Bolek, mąż Alojzy i syn Kazimierz
Rybnickie Towarzystwo Polek podczas budowy kopca Piłsudskiego w czerwcu 1935 r. Piąta od lewej Maria Grabcowa
Poprzedni

Poprzednia opowieść

Ostatni eszelon

Następna opowieść

Przedsiębiorstwo Budowlane Nad- i Podziemne
Następny